Data: 13-07-2016

Mimo trudów ciesz się!

Odkrywać sens istnienia i powołanie, by jak najpiękniej móc przeżywać swoje życie. Dlaczego to takie ważne?

Z paniami - Elżbietą Buczkowską, Beatą Łabą i Kamilą Herman - mieszkankami powiatu jarosławskiego - rozmawia Zdzisław Wójcik.

Z.W.: - Od .ponad 20 lat jest Pani położną rodzinną. W styczniu 2016 r. otrzymała Pani tytuł "POŁOŻNA NA MEDAL" - I miejsce w woj. podkarpackim. Proszę opowiedzieć Czytelnikom jak zaczęła się Pani przygoda z położnictwem i co miało wpływ na otrzymanie tego zaszczytnego tytułu?
E.B.:
- Wszystko zaczęło się w Szpitalu Miejskim w Nowej Dębie, tam przyszłam na świat. Mojej mamie w trakcie porodu towarzyszyła położna, o której do dziś mama wypowiada się z sentymentem. To od mamy dowiedziałam się, że istnieje taki zawód. Po ukończeniu szkoły średniej podjęłam pracę jako salowa w oddziale położniczym i sali porodowej w tym samym szpitalu. Tam miałam możliwość jako widz uczestniczyć w porodach, które już wtedy wydały mi się czymś pięknym. Po kilku miesiącach postanowiłam rozpocząć naukę w tym kierunku. Tytuł ,,Położna Na Medal" otrzymałam biorąc udział w konkursie zainicjowanym przez Akademię Malucha "Lantan". To kampania, której celem jest podniesienie standardów pracy położnej w zgodzie z oczekiwaniami pacjentów, ale też uświadomienie kobietom, że położna jest ich towarzyszką przez całe życie. Do konkursu zostałam zgłoszona przez pacjentki i to One sprawiły, że otrzymałam najwięcej głosów w woj. podkarpackim. Ten medal, to ogromne wyróżnienie, ale też wynagrodzenie mojej pracy, bo oceniane byłyśmy za podejście do kobiety i rodziny, naszą wiedzę i empatię.

Z.W.: - Pani Beato jest Pani psychoterapeutą z wieloletnim doświadczeniem. Wiem, że oprócz terapii indywidualnej, małżeńskiej, rodzinnej udziela Pani także m.in. wsparcia psychologicznego dla kobiet w ciąży, po porodzie, poronieniach. Prowadzi Pani również od wielu lat zajęcia warsztatowe dla rodziców w oparciu o program "Szkoły dla Rodziców i Wychowawców". Proszę opowiedzieć o czynnikach mających wpływ na rozwój dziecka.
B.Ł.:
- Jeśli dzieci mają wyrosnąć na zdrowe, niezależne dorosłe jednostki, umiejące żyć w społeczeństwie, to muszą mieć dobry start, który natura zapewnia poprzez istnienie więzi między matką i dzieckiem -miłości. Jeszcze w łonie dziecko jest niepowtarzalną istotą ludzką i to matka intuicyjnie wie, co jest dla niego najlepsze. Właśnie poprzez doświadczenie bycia z dzieckiem poznaje je najlepiej. Bardzo ważne jest znaczenie na początku rozwoju każdego człowieka zwykłej, dobrej matki wraz z pomocnym jej mężem przez to, że jest po prostu oddana swojemu dziecku. Niemowlę potrzebuje matki, aby pomogła mu radzić sobie ze wszystkimi przeżywanymi emocjami m.in. pobudzeniem, zaspokojeniem. Z przejściem od snu czy spokojnego czuwania do rozpaczliwego uczucia głodu. Radość matki musi być obecna we wszystkim, inaczej czynności stają się martwe, bezcelowe i mechaniczne. Tę radość mogą tłumić troski, wynikające z niewiedzy. Jednak najważniejszym czynnikiem w rozwoju dziecka jest "obecna" radość, spokój, naturalność i oddanie matki, oraz czerpanie przyjemności z opieki nad dzieckiem. Istotne jest, aby opieka nad dzieckiem była źródłem przyjemności. Związek między matką, a dzieckiem dostarcza szczególnych emocji, które w innych osobach mogą rodzić chęć doradzenia. Jednak najważniejsza jest niezależność w korzystaniu z porad dotyczących dzieci. Ważne jest to, aby matka nauczyła się wierzyć w siebie. By umiała uporać się ze swoimi nastrojami, zdenerwowaniem i realiami własnego, prywatnego życia. Dostosowywanie się matki do dziecka jest istotne dla rozwoju emocjonalnego niemowlęcia. Ważne jest uświadomienie sobie, że każde dziecko rozwija się samoistnie i w każdym drzemie iskierka życia. Dziecko rośnie, a rodzice dostarczają mu jedynie odpowiednich do tego warunków. Najważniejszą sprawą w pierwszych kontaktach młodej matki z dzieckiem jest pewność, że urodziła normalne dziecko. Chęć zobaczenia dziecka po porodzie, upewnienia się, że jest zdrowe, jest poznawaniem dziecka.

Z.W.: - Z Paniami Elżbietą, Beatą i Kamilą - szczęśliwą mamusią Marianny spotkałem się w Radymnie w czerwcu 2016 r. podczas tzw. chustowania. Pozostaję pod ogromnym wrażeniem przekazywanych tam treści oraz praktycznych wskazówek. Proszę przybliżyć Czytelnikom ten temat.
E.B.:
- Jestem położną rodzinną i na co dzień spotykam się z ludźmi, którzy stawiają pierwsze kroki w rodzicielstwie. Udzielam im wsparcia dzieląc się wiedzą i doświadczeniem. Pomagam tym młodym ludziom zrozumieć język ich dziecka, uczę pielęgnacji i radzenia sobie z problemami. Moją radością jest patrzeć, gdy z każdym dniem stają się pewniejsi w nowej roli. Propaguję Rodzicielstwo Bliskości, gdyż to ono pozwala budować więź i pozytywne relacje rodziców z ich dzieckiem, a także wspomagać prawidłowy rozwój dziecka już od urodzenia. Dlatego mój pomysł na szerzenie idei Noszenia Dzieci w Chustach i Nosidłach Miękkich. Jest to forma pielęgnacji dziecka, tak jak ubieranie czy kąpiel. Dziecko ma tu możliwość bycia blisko swojego rodzica, otoczone jest miłością i poznaje, po opuszczeniu bezpiecznego schronienia w brzuchu mamy, nowy, nieznany jeszcze świat. W mojej Szkole Rodzenia przygotowuję przyszłych rodziców do wspólnego przeżywania porodu i pierwszych chwil z nowonarodzonym maleństwem. Zajęcia prowadzę w sposób aktywny, angażując rodziców do działania, bo tak łatwiej jest przyswoić wiedzę i ją zrozumieć. Na zajęciach kąpią lalkę, przygotowują do przeżywania porodu rodzinnego.

K. H.: - O chustowaniu dowiedziałam się od znajomej. Od razu spodobał mi się taki sposób noszenia dzidziusia. Moja córeczka może być przy mnie kiedy wykonuję różne prace w domu, mniej płacze, bo nie musi stale sprawdzać gdzie jestem. "Motanie": u nas to rytuał, który uważam za kolejny sposób wzmacniania więzi pomiędzy rodzicem, a jego pociechą. Moja córeczka uwielbia być "omotana". Nie tylko daje jej to możliwość obserwowania ciekawego dla niej otoczenia, ale także pozwala poznać granice swojego ciała. Widzę, że w chuście czuje się bezpieczna. Dodatkowo noszenie w chuście daje możliwość swobodnego poruszania się rodzicom, co nie zawsze możliwe jest z wózkiem. W moim otoczeniu nie znam mam, które jak ja, noszą swoje dzieci w ten sposób. Widzę jednak ogromne zainteresowanie ludzi tym sposobem opieki, kiedy jesteśmy z Manią na spacerze lub zakupach w markecie. Wierzę, że zarażę innych rodziców chustonoszeniem.

Z.W.: - W jaki sposób niemowlę potrzebuje matki?
B.Ł.:
- Dziecko potrzebuje czuć ciepło skóry, oddech, widzieć i poznać smak ciała matki-czuć, że jest ona żywą osobą. Matka jest potrzebna, by przedstawić niemowlęciu świat. Poprzez fizyczną opiekę ukazuje mu świat wokół niego. Potrzebne jest troskliwe wykonywanie czynności wokół dziecka i ich nazywanie wraz z nazywaniem emocji swoich i dziecka. Niezbędny jest kontakt wzrokowy. Wzajemne cieszenie się matki i dziecka z bliskiego kontaktu staje się fundamentem osobowości dziecka oraz rozwoju emocjonalnego. Braki w tej relacji są w dorosłym życiu przyczyną zaburzeń emocjonalnych, które są leczone m.in. w kontakcie psychoterapeutycznym. Doświadczam tego w prywatnej pracy psychoterapeutycznej, a także pracując warsztatowo z rodzicami. Jeżeli dzieci mają wyrosnąć na zdrowe, niezależne dorosłe osoby, umiejące żyć w społeczeństwie, to muszą mieć dobry start, który natura zapewnia przez istnienie więzi między matką i dzieckiem. Ta więź to miłość. Miłość matczyna to coś trochę szorstkiego, chęć posiadania, zachłanność, egoizm, wspaniałomyślność i siła, a także pokora.

Z.W.: - Tata. Opiekun, obrońca, przyjaciel. Od niego syn uczy się, co to znaczy być mężczyzną, a córka - jak należy być przez mężczyznę traktowaną. Jaka powinna być rola taty w wychowaniu potomstwa?
B.Ł.:
- Wiele zależy od ojców, nie tylko dlatego, że przez krótki czas mogą być dobrymi "matkami", lecz też dlatego, że powinni chronić matkę i dziecko przed wszystkim, co zakłóca więź między nimi, która jest istotą i treścią opieki nad dzieckiem. Ojciec ma zapewnić matce dobre samopoczucie fizyczne i spokój umysłu. Potrzebny jest również po to, aby zapewnić matce wsparcie emocjonalne i być podporą jej autorytetu, osobą symbolizującą prawo i porządek, które matka wpaja swoim dzieciom. Ojciec potrzebny jest również ze względu na swe zalety i właściwości, które różnią go od innych mężczyzn. Jeśli ojciec jest obecny przy dziecku i chce je poznać, dziecko to ma szczęście. Wówczas wzbogaca świat dziecka. Brak ojca w życiu rodziny, również emocjonalny, jest tematem poruszanym w terapii rodzinnej. Jeżeli wraz z matką umieją przyjąć wspólną odpowiedzialność za życie dziecka, to zbudują podstawy dobrego domu. Dzięki temu w przyszłości, tak wychowywany człowiek, będzie umiał sobie radzić z trudami życia codziennego, a co najważniejsze obdaruje tym dobrem, które otrzymał, swoje dzieci.
Z.W.: - Dziękuję za rozmowę.

Darem jest zdolność przyjmowania i ofiarowywania miłości. Troską każdego rodzica jest to, żeby jego dziecko było szczęśliwe. Szczęście to zdolność twórczego rozwiązywania problemów, które niesie ze sobą życie. Mimo różnych ograniczeń, słabości życzę Czytelnikom i sobie, byśmy mogli być wzorem.

Zdjęcia Zdzisław Wójcik, druga fotografia Bartosz Buczkowski



NAJNOWSZE
Gdzie nas zabierze tym...
Przed nami kolejna wyprawa z Przemyskim Klubem...
Ukończyłeś 65 lat i...
Informujemy o możliwości bezpłatnej ochrony przed...
Zapraszamy na Festiwal...
Festiwal Roślin, czyli największa impreza tego typu w...
Zapraszamy na...
Dyskusyjny Klub Książki oraz Przemyska Biblioteka...
Największe...
Zapraszamy do zaczarowanego świata czekolady,...


NAJPOPULARNIEJSZE
*Dzień Strażaka* w...
Piątek 5 maja 2017 był szczególnym dniem dla...
Bryg. Daniel Dryniak...
28 kwietnia, tuż po godzinie 13. w Sali Obrad Urzędu...
Spotkanie w PWSW
24 kwietnia 2017 r., na zaproszenie samorządu...
Dar serca
Podzielili się wiedzą, doświadczeniem i...
Noc Muzeów 2017 w...
Serdecznie zapraszamy na Noc Muzeów, która odbędzie...
arrow_upward